
W tym roku czekało nas nie lada wyzwanie. Stwórcy byli już zmęczeni corocznym stresem towarzyszącym organizacji zimowych urodzin na świeżym powietrzu. Co prawda pogoda w miarę dopisywała za każdym razem, ale ileż razy można mieć takie szczęście?
W związku w powyższym, trwały niekończące się narady i kalkulacje. Sam zainteresowany również nie był zdecydowany, gdzie chce zrobić imprezę. Każdy z pomysłów mu się podobał:
– Zimne Doły? Super!
– Stacja Grawitacja? Super!
– wyjazd rodzinny w góry? Super!
I weź tu człowieku bądź mądry. Tylko w przypadku prezentów nie było problemu. Takiego zdecydowania w tej kwestii jeszcze nigdy nie zaobserwowałem, a jestem świadkiem jego wyborów od pierwszego roku życia! Jubilat zażyczył sobie kolejne dwie budowle Matchbox – myjnię i garaż – i tyle na temat. Jak już prezenty były wybrane, to i z wyborem miejsca jakoś poszło. Koniec końców, zdecydowaliśmy rodzinnie, że impreza będzie w małym gronie w Stacji Grawitacji. Zaproszeni zostali trzej koledzy z przedszkola, bracia B. z osiedla oraz ja. Impreza miała się odbyć we wtorek po południu, więc w weekend zaczęło się zamawianie tortów i prezentów.
Sama impreza udała się znakomicie. Mieliśmy własną salkę, do tego animatorkę, no i oczywiście nie mogło zabraknąć przekąsek – zarówno zdrowych owocowo-warzywnych, jak i słodkich i słonych w dużych ilościach. Pierwsze dwie godziny zeszło nam na szaleństwach pod okiem animatorki – trampoliny, granie w okularach VR, ścianka wspinaczkowa i wszelkie inne dostępne atrakcje. Pod koniec drugiej godziny zebraliśmy się znowu w salce w celu odśpiewania stu lat i skonsumowania pysznego tortu z Antolaka – tym razem z czerwonym Ferrari. Chwilę później już nas nie było. Mieliśmy jeszcze godzinę na zabawę i wykorzystaliśmy ją dosłownie do ostatniej sekundy.
Po powrocie do domu i szybkiej kąpieli, zaczęliśmy bawić się Bruna prezentami i pomimo trzech godzin intensywnego wysiłku fizycznego, zeszło nam do późnych godzin nocnych. Urodziny w Grawitacji uznaję więc za bardzo udane i z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że w przyszłym roku wybór będzie podobny.