
W tym roku urodziny Bruna zrobiliśmy po raz kolejny na świeżym powietrzu, jednak tym razem zmieniliśmy lokalizację na Polanę rekreacyjną w Lipkowie. Jest podobnie, jak na Zimnych Dołach, ale plac zabaw jest większy i widoczny cały czas, więc rodzice mogą się trochę zrelaksować.
Bruno zaprosił kolegów z podwórka i przedszkola, więc trochę ludzi się zebrało, pomimo kilku nieobecności. Nauczeni doświadczeniem, Stwórcy kupili drewno dużo wcześniej, żeby zdążyło się wysuszyć i pięknie spalić na ognisku, a i podpałki było na co najmniej trzydzieści ognisk. Przybyliśmy tuż przed południem i pomimo silnego wiatru udało nam się rozwiesić dekoracje i rozpalić ognisko. Jak tylko przyjechali ostatni goście, odśpiewaliśmy tradycyjne sto lat i wszystkie chłopaki zabrały się do rozpakowywania prezentów. Dopiero wtedy była możliwość skonsumowania urodzinowego tortu. Po tym, jak się posililiśmy, wróciliśmy znowu do prezentów i zabawy, a rodzice zajęli się pieczeniem kiełbasek, które niedługo później z przyjemnością wszyscy skonsumowali.
Jubilat był wniebowzięty. Zamówiony prezent – baza Super Zings – był dokładnie taki, jaki sobie wymarzył, a do tego dostał jeszcze od kolegów kilka mniejszych prezentów – też różne figurki i zabawki Super Zings. Tort był smaczny i również z Zingsami, pogoda i uczestnicy dopisali, więc ani się obejrzeliśmy, jak minęły cztery godziny i niestety powoli trzeba było zbierać się do domu. Na koniec imprezy czekał nas jeszcze najlepszy punk programu – sikanie na dogasające ognisko, co spotkało się z wielkim entuzjazmem całej grupy.
Po powrocie do domu, że wszyscy koledzy z podwórka przyszli do nas do domu i dalej mogliśmy się bawić.