KORONA GÓR NR 5 – WIELKA SOWA.
Hotel Sowia Garpa okazał się fantastycznym miejscem, z wielkim trawnikiem, placem zabaw i bilardem, przy którym spędziliśmy większość wieczoru. Nie mogło też zabraknąć wieczornego kina, więc spać poszliśmy dość późno, jednak w pełni ukontentowani. No może z wyjątkiem Ojca, który ma bardzo płytki sen i do późnej nocy musiał wysłuchiwać hałasów i rozmów przenikających przez cienkie […]