MARZENIA.
Wieczór na Włodarzewskiej. Kuchnia. Siedzimy przy stole. Jemy kolację. Toczy się niezobowiązująca rozmowa, chyba o wakacjach: Matka: Oj marzy mi się taki wyjazd. Ja: Nic nie może stanąć na drodze twoim marzeniom mamo! Moim marzeniem jest zostać ninja! Matka / Ojciec: salwa śmiechu, zadławienie jedzeniem, łzy w oczach. I tak właśnie sobie pogadaliśmy. Poważnie, niepoważnie. […]