
Mówienie. Bardzo mi się spodobało. Geny Matki zdecydowanie się tutaj odzywają. Stwórcy cały czas dużo mi czytają i to coraz dłuższe teksty, więc ciągle poszerzam mój zasób słów. Jako że wszystko mnie bardzo interesuje, moje ulubione zwroty ostatnimi czasy to “Co robisz?” i “Co to jest?”. Kolejna para – “Mama / Tata chodź” lub też “Chcesz zobaczyć?” również wybrzmiewa bardzo regularnie, szczególnie gdy po około trzydziestu sekundach znudzi mi się zabawa samemu lub też coś nabroję. Zaczynam również zadawać pytania w nawiązaniu do rozmowy czy historii z książeczki, co z jednej strony bardzo cieszy Stwórców, ale z drugiej czytanie czy opowieść trwa przez to znacznie dłużej. Do tego wszystkiego dochodzą oczywiście dziesiątki innych słów, pytań i stwierdzeń, ale te wymienione powyżej zdecydowanie najczęściej się powtarzają. Najwyraźniej zbliżam się już do omawianych i wyczekiwanych przez Stwórców z przerażeniem “Po co?” i “Dlacego?”.
Ale nie myślcie sobie, że tylko zadaję pytania. Potrafię złożyć ciekawe zdania, zaskoczyć doborem słów i rozbawić nimi Stwórców do łez. Na przykład któregoś ranka zobaczyłem, jak Matka przegląda się w lustrze i rzuciłem jej komplement “Mamusiu jak ładnie wyglądasz”. Nie muszę dodawać, że bardzo się wzruszyła, a łezka w oku zakręciła. Z innej beczki to byliśmy ostatnio na cmentarzu i w pewnym momencie zaczęło mi się nudzić. Stwórcy zapewnili mnie, że jeszcze tylko jedna świeczka do zapalenia, więc dla potwierdzenia rzuciłem “Zapalimy jeszcze jedną świeczkę i spadamy z tych sadów”, co u Stwórców wywołało wielką salwę śmiechu. Konwersacje również wkraczają na dużo wyższy poziom. Oto ostatni przykład:
- Taaaataaaa! Choooodź do pokoju!
- Słucham cię synu.
- Ja tu pracuję, na dywanie.
- I co w tej pracy robisz?
- Liczę pieniążki! [akurat podebrałem Ojcu trochę monet z portfela]
Przykłady można by mnożyć i nawet ja nie jestem w stanie większości z nich zapamiętać. Generalnie usta mi się nie zamykają, a wieczorami w łóżeczku to dopiero daję do wiwatu. O której Stwórcy by mnie nie położyli, to bite 30-45 minut nawijam. O wszystkim o czym mam pojęcie, a przede wszystkim o tym, o czym nie mam. Auta, aktywności, wydarzenia, osoby, historie z książek czy bajek i wszystko inne co mi ślina na język przyniesie. Historie niestworzone, głównie komediowe jak mniemam, bo często słyszę tłumiony śmiech Stwórców podsłuchujących moje wywody. Myślę, że jak tak dalej pójdzie, to niedługo będę regularnie jeździł do Londynu i przemawiał na Speaker’s Corner w Hyde Park’u.