
Świat jest piękny, gdy pogoda dopisuje. W piątek wieczorem odwiedzili nas Maciek i Bartek B. z rodzicami. Zabawa była przednia, później zrobiliśmy sobie kino, a na koniec chłopaki zostali u nas na nockę, co już dawno się nie zdarzyło. Rodzice w międzyczasie zjedli tonę pysznego sushi i wypili do tego trochę winka. Atmosfera była wyśmienita, wszyscy poszli spać bardzo późno, więc zbieranie się kolejnego dnia szło nam zdecydowanie wolniej niż zwykle.
Plan był taki, żeby przejechać rowerami wzdłuż prawego brzegu Wisły, więc zaczęliśmy od przejazdu pociągiem na Stadion Narodowy, co wprawiło to Bruna w znakomity nastrój. Pojechaliśmy podobną trasą, jak kiedyś, zaliczyliśmy ściankę wspinaczkową przy moście, następnie wrzucanie kamieni do Wisły i przerwa w Beach Bar Aquatica na lody dla młodszych i piwko dla tych starszych. Po tym krótkim przystanku, pojechaliśmy dalej na północ, bo tam nas jeszcze nie było! Minęliśmy miejską plażę i dotarliśmy aż do pawilonu edukacyjnego “Kamień”, który wygląda fantastycznie! Pobawiliśmy się chwilę przy nim, ale brzuchy powiedziały nam, że już czas na posiłek. Najbliżej znaleźliśmy burgerownię, gdzie skonsumowaliśmy pyszne frytki i kalmary popite sokiem jabłkowym (jak to w burgerowni!), częstując się od Stwórców odrobiną mięsa z hamburgerów. Po obiedzie przyszła pora na kawę, więc szybko mostem na europejską stronę miasta i bulwarami wiślanymi do Cafe Nero. Tam czekała nas kolejna porcja rozpusty. Młodsi skonsumowali kolejne lody, a starsi cappuccino. Siedząc i delektując się nabytymi smakołykami oraz widokiem na zielony brzeg Wisły, zobaczyliśmy przybijający do brzegu prom. Długo się nie zastanawiając, podeszliśmy dowiedzieć się, czy można przeprawić się z rowerami. Okazało się to możliwe, więc ruszyliśmy żwawo i chwilę później płynęliśmy już na drugą stronę rzeki. Po dobiciu do plaży, zaproponowałem oczywistą oczywistość – trochę plażingu. Dzieci poleciały więc zamoczyć stopy w wodzie i pobawić się w piasku, a Stwórcy delektowali się widokiem i rozmową.
I to była ostatnia atrakcja tego wspaniałego dnia. Warszawa po raz kolejny okazała się fantastycznym miejscem.