11 views 3 mins 0 comments

POUCZENIA I UWAGI.

In 2017
20 listopada, 2017

Stwórcy twierdzą, że ostatnio strasznie mi się język wyostrzył, cokolwiek to znaczy, bo dla mnie jest on taki sam jak zawsze. Oczywiście moje komentarze w większości dotyczą spraw bieżących i najczęściej dla mnie niezbyt komfortowych, ale zdarza mi się również zabłysnąć w sposób pozytywny. Przykłady? Już się robi. Zacznijmy od pozytywnych.

Któregoś dnia napięcie, zmęczenie, frustracja i zniechęcenie (kolejność dowolna) u Stwórców sięgnęło zenitu i Matka wybuchła niczym Little Boy nad Hiroszimą. Bardzo mi się to nie spodobało i zrobiło mi się przykro. Szybko więc pobiegłem ją pocieszyć:

– Mamo! Nie bądź smutna. Bądź szczęśliwa! – krzyknąłem. Zadziałało jak złoto! Całe napięcie opadło, a atmosfera zrobiła się wręcz sielankowa.

Jeśli chodzi o pouczenia to np. podczas obiadu w Bambaryle w Tulcach, zwróciłem Ojcu uwagę na niezdrowe napoje:

– Tato. Co pijesz?

– Colę

– Cola jest niezdrowa!

Z Ojcem to generalnie jest wesoło, bo ciągle muszę mu zwracać uwagę:

– Tato nie chodź w butach po domu…

– Tato nie obgryzaj palców…

– Tato to trzeba zrobić inaczej…

Ale nie myślcie, że Matka ma łatwiej. Podczas ostatniej wizyty w Blue City, w Sephorze, przy pierwszym teście perfum psiknąłem sobie w oko, Następnie oddaliłem się w nieznane podczas zamawiania lunchu, a w każdym kolejnym sklepie albo ginąłem, albo przynosiłem co raz to inne rzeczy z informacją o chęci ich nabycia. A w zasadzie to robiłem te wszystkie rzeczy cały czas. Gdy nie mam ochoty czegoś zjeść to od razu komunikuję, że dzisiaj tego zjeść nie mogę, bo: jadę do pracy, bo dzisiaj jest sobota, bo to już jadłem wczoraj, bo jutro będę jadł na kolację, bo… milion innych powodów. Ostatnim usłyszanym przez Stwórców było „bo dzisiaj mam proteiny”.

Niestety nie pamiętam więcej przykładów, ale uwierzcie mi, że codziennie jest ich kilkanaście. Całe szczęście, że Stwórcy również ich nie pamiętają, bo długo by ze mną nie wytrzymali.

Visited 1 times, 1 visit(s) today