20 views 3 mins 0 comments

KOTEK W TULCACH.

In 2017
23 października, 2017

W weekend odhaczyliśmy zaległe odwiedziny u wujka Krzyśka i cioci Aldony. Wyprawa miała odbyć się jeszcze w sierpniu, ale jakoś tak wychodziło, że ciągle coś nam stawało na przeszkodzie. Najpierw przedszkole, później choroby, następnie wyjazd Ojca, a później jeszcze coś innego. W każdym razie Stwórcy wykorzystali okazję, że z naszym zdrowiem jest wszystko w porządku i zaanonsowali przyjazd w ten weekend.

Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek, a jakże! W piątek obudziłem się z bólem nogi. Trochę nią powłóczyłem, w przedszkolu również, nawet na placyku. Wieczorem Stwórcy byli już trochę zestresowani, a ponieważ mieliśmy nazajutrz po śniadaniu wyjechać, zdecydowali o wizycie na ostrym dyżurze. Dojechałem z Ojcem około dwudziestej i powitał nas horror. Pełna poczekalnia, wszyscy kaszlą, kichają, zarazki rozsiewają. Po około dwóch minutach Ojciec zarządził natychmiastowy odwrót. Ja oczywiście zachwycony nie byłem, ponieważ zdążyłem rozgościć się w pokoju zabaw, ale na nic zdały się moje protesty. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę, bo wróciliśmy tam rano i było praktycznie pusto. Po szybkich oględzinach, USG biodra i wizycie na konsultacji okazało się, że wszystko ze mną jest w porządku. Kiedy podstępny pan doktor kazał mi poskakać, zapomniałem się i skakałem niczym kangur. Jak tylko przestałem skakać i zacząłem chodzić, noga oczywiście była wleczona. Ojciec zrobił się czerwony, przeprosił za kłopot i szybko się ewakuowaliśmy. Matka niedowierzała, nawet po wysłanym przez Ojca filmiku ze mną na rowerze w roli głównej, odpychający się nogami, jak gdyby nigdy nic.

Na miejscu od razu mi się spodobało, ponieważ okazało się, że do wujostwa dołączył nowy lokator – kotek. Przez następne 24 godziny zajęty byłem oglądaniem Carsów na wielkim ekranie oraz ganianiem kotka. Czasami niestety musiałem przerwać te wszystkie atrakcje na szybkie spożycie posiłku, ale udało mi się również schrupać wiele pyszności. Jak widać lepszy weekend ciężko sobie wyobrazić. I bardzo możliwe, że niedługo znowu tam pojedziemy. Nie mogę się doczekać!

Visited 2 times, 1 visit(s) today