Yearly Archives: 2024
W tym roku kolacja wigilijna czekała nas w Świniarach, później mieliśmy odwiedzić dziadków na Mazurach, a na koniec, na Sylwestra, zostaliśmy zaproszeni przez rodzinę G. do Wisły. Zapowiadała się więc kilometrówka niczym u Ryśka Czarneckiego. Ojciec był zachwycony! Przed świętami nie obyło się oczywiście bez listy prezentów, która w moim przypadku była bardzo krótka i […]
Długi weekend równa się zdobyta góra. Tak było i tym razem, ale nie tylko! W przeciwieństwie do większości poprzednich wspinaczek, gdzie jechaliśmy i biegliśmy z wywalonym językiem po pieczątkę, to miał być weekend typu slow. Wyjazd rano, po śniadaniu, bez pośpiechu. Zameldowanie się w hotelu, chillout, krótki spacer, kolacja, kino, itp. Tak jak zaplanowaliśmy, tak […]
To wszystko przez Bruna. Zostało nam już bardzo niewiele szczytów w koronie do zdobycia, więc plan był taki, żeby zostawić te wyższe na koniec, a skoncentrować się na tych niższych typu Mogielica czy Radziejowa. Pech chciał, że pewnego wieczoru Ojciec zaczął oglądać wejście na Babią Górę przez Perć Akademików. Nagłe pojawienie się za jego plecami […]
Ten weekend był od dawna zaplanowany, potwierdzony i do tego przyklepany na moich urodzinach. Wraz z rodziną G. mieliśmy pojechać w góry zdobyć Radziejową. Jak jednak już nie raz się przekonaliście, plany mają tendencję do nieoczekiwanych zmian. Tak i też było tym razem. Prognozy pogody na weekend każdego kolejnego dnia zmieniały się na gorsze, jeszcze gorsze […]
Pierwsza dekada minęła. Jedno-cyfrówki skończone. Nadszedł ten dzień, kiedy skończyłem dziesięć lat. Trzeba więc było wyprawić turbo-imprezę i z tej okazji zażyczyłem sobie rozegrać z kolegami urodzinowy mecz. Wybór padł na boisko w liceum na Skarżyńskiego, na które chodziliśmy regularnie w trakcie wakacji. Stwórcy zawitali wcześniej do dyrekcji, żeby zapytać, czy taka impreza jest w […]
No i stało się. Bruno został pierwszoklasistą. Na rozpoczęcie roku nie omieszkał się zgalować, jak on to mówi, na prezydenta – granatowe spodnie, biała koszula i marynarka. Wyglądał naprawdę elegancko! Pomimo braku lekcji, dzień minął nam naprawdę intensywnie. Bruno z Matką pojechali na rozpoczęcie na dziewiątą. Mieli zaplanowany apel oraz spotkanie z wychowawczynią, która musiała opowiedzieć i […]
Po wakacjach wróciliśmy do naszych letnich przybytków. W sumie było całkiem fajnie, ponieważ Lato w Mieście organizowało fajne wycieczki – do Senatu, muzeów, kina czy na basen. Spędziliśmy tak kolejne dwa tygodnie, po czym pojechaliśmy na kolejne wakacje, tym razem na Mazury, gdzie czekali już na nas kuzyni i wujostwo. Czas minął nam bardzo przyjemnie. Było […]
Teraz już mogliśmy rozpocząć prawdziwe wakacje. Zaczęliśmy od basenu i najbliższej plaży Galata, która przywitała nas wielkimi falami. Była to dla nas ciekawa odmiana po dwóch latach bezfalowego morza w Chorwacji. Dlatego też z wielką energią i bez opamiętania skakaliśmy przez nie i puszczaliśmy się z nimi ku brzegu. W kolejnych dniach, w ciągu dnia […]
No i nie było do trzech razy sztuka, choć niewiele brakło. Termin tegorocznych wakacji został wybrany dość późno, bo dopiero po ogłoszeniu wyników lata w mieście i przedszkolnych dyżurów wakacyjnych. Jak można było się spodziewać, mieliśmy powtórkę z zeszłego roku – ja miałem zajęcia w czerwcu i sierpniu, a Bruno w lipcu. Termin wyjazdu został […]